W co inwestować pieniądze?
Zastanawiasz się w co inwestować swoje pieniądze? Chcesz zrobić porządek ze swoimi inwestycjami?
To dobrze, że jesteś na tej stronie! Mam nadzieję, że uda mi się przekonać Cię do rozsądnego inwestowania, a przede wszystkim do całościowego spojrzenia na swoje oszczędności. Chciałbym przekazać Ci wiedzę i spostrzeżenia, które pozwolą Ci świadomie i skutecznie zarządzać swoimi pieniędzmi. Nie znajdziesz tutaj tylko luźnych pomysłów, zapraszam Cię w uporządkowaną podróż po swoim portfelu inwestycyjnym
1.1. Jak pomnożyć oszczędności?
Czym są oszczędności? Odpowiedź jest teoretycznie prosta. Masz jakieś środki do dyspozycji, np. dochody z pracy, (ale może to być też spadek po ciotce z Ameryki). Część tych środków od razu spożytkujesz na bieżące wydatki (nazwijmy to konsumpcją), a pozostałą część odłożysz na później (będą to oszczędności).
Dochodzimy tutaj do prostego równania, świetnie znanego z poradników i blogów o oszczędzaniu:
Niby wszystko jasne. Jeśli masz dochody większe od wydatków to pojawią się oszczędności.
Moim zdaniem jest to jednak zbytnie uproszczenie rzeczywistości. W powyższym równaniu widać tylko wartość środków zaoszczędzonych w danym okresie. Tymczasem suma oszczędności na dany moment, powinna uwzględniać też oszczędności zgromadzone w poprzednich okresach. Umówmy się, jak w jednym miesiącu (np. wakacyjnym) wydasz więcej niż wynoszą Twoje dochody, to nie znaczy, że w ogóle nie będziesz miał/a oszczędności. Co więcej, w dość ogólnych określeniach „dochody” i „wydatki” też kryje się trochę detali. Przykładowo, inaczej można interpretować wydatki bieżące (np. jedzenie), a inaczej wydatki jednorazowe (nowa lodówka).
Przede wszystkim, kategorię „dochody” można rozdzielić na dochody z pracy (stypendium, emerytury, itd.) i dochody z inwestycji. Z inwestycji, czyli ciężkiej pracy, do której możesz zmusić swoje oszczędności poprzez ich odpowiednie zainwestowanie. Zależnie od Twoich preferencji i możliwości zebranych w strategię inwestycyjną (o tym poniżej) mogą to być dochody większe lub mniejsze, a czasami nawet ujemne.
Koniec końców jednak, prawdziwe równanie Twoich oszczędności wygląda tak:
Myślę, że z powyższego równania widzisz jak pomnożyć pieniądze (oszczędności). Możesz:
- więcej zarabiać, lub
- mniej wydawać, lub
- zwiększyć dochody ze swoich wcześniejszych oszczędności, czyli je mądrze zainwestować.
I o tym trzecim sposobie dowiesz się więcej poniżej i ogólnie na tej stronie.
Przy okazji, warto zwrócić uwagę, że oszczędności to także środki, które będą przeznaczone na konsumpcję, tyle tylko, że odłożoną w czasie. To jakie będą proporcje podziału pomiędzy konsumpcję i oszczędności zależy od Twoich indywidualnych preferencji.
Dla ułatwienia, zobacz dwa proste przykłady:
Czym więc są oszczędności? Oszczędności to środki, których z jakichś powodów nie zdecydowałeś się wydać od razu, tylko zachować na przyszłość.
One też będą skonsumowane (nawet jeśli nie bezpośrednio przez Ciebie bo zostawisz je w spadku) tylko, że w przyszłości.
To nie jest tak, jak niektórzy próbują wmawiać, że oszczędności są zawsze dobre, a wydatki zawsze złe.
Prawda jest gdzieś pomiędzy. Trzeba pamiętać, w jakim celu się oszczędza – chodzi de facto także o konsumpcję, tylko że w przyszłości. W wyidealizowanym modelu racjonalnego człowieka (homo oeconomicus), każdy dokładnie zgodnie ze swoim długookresowym interesem podzieli dochody na bieżące wydatki i oszczędności. W praktyce taki człowiek nie istnieje i wszyscy jesteśmy podatni na różne słabości i mamy np. tendencję do niedoszacowania przyszłych wydatków.
Poza tym, oszczędności można pomnażać dzięki inwestycjom, co może pozwolić na większą konsumpcję w przyszłości.
Dlatego załóżmy, że jednak lepiej jest oszczędzać jak najwięcej, ale nie zapominajmy jaki wybór ekonomiczny za tym stoi. To jest po prostu konsumpcja odłożona w czasie.
1.2. Dlaczego trzeba inwestować – inflacja?
A dlaczego wręcz trzeba inwestować jeśli już ma się oszczędności? Bo jeśli Twoje oszczędności nie są dobrze zagospodarowane i nie generują żadnego zwrotu, wtedy niepostrzeżenie zjada je inflacja.
Co to jest inflacja?
Jaki to ma wpływ na moje oszczędności?
Inflacja jest wystarczającym powodem, aby mniej lub bardziej aktywnie inwestować swoje oszczędności. W innym przypadku ich realna wartość będzie spadać. Piętnaście lat temu za 1000 złotych oszczędności można było kupić 500 cheeseburgerów w McDonald’s (były po 2 zł!). Teraz za te same 1000 złotych można kupić już tylko 285 (3,50 zł). Tymczasem, gdyby ten 1000 złotych inwestować przez ten czas na 4% rocznie, w dalszym ciągu można byłoby kupić 515 cheeseburgerów (bo byłoby to już 1000*(1+4%)^15 = 1800 złotych). Taki sam proces dotyczy całych oszczędności. Jeśli nie pracują, ich wartość spada.
Żeby zachować ich wartość, oszczędności muszą być zainwestowane i przynosić przynajmniej tyle, ile wynosi inflacja.
Na szczęście, zazwyczaj aby osiągnąć poziom zwrotów w okolicach inflacji, zazwyczaj wystarczy niewiele. Ze względu na współzależność rynkowych stóp procentowych i inflacji (poprzez politykę pieniężną NBP i naturalne mechanizmy gospodarcze), wystarczy trzymać środki na bezpiecznych lokatach i kontach oszczędnościowych. O ile co jakiś czas sprawdza się najlepsze oferty i korzysta z różnych okresów promocyjnych (jak to to robić dobrze, dowiesz się tutaj), można spokojnie utrzymywać poziom zwrotów zbliżony do inflacji.
[Aktualizacja luty 2022 – Ostatni odczyt inflacji to 9,2% r/r. Obecnie nie ma żadnych bezpiecznych instrumentów pozwalających na ochronę oszczędności przed inflacją. Jedyne opcje to:
1) przeczekać, aż inflacja spadnie i mieć nadzieję, że będzie to szybko;
2) zwiększyć nieco poziom ryzyka w portfelu inwestycyjnym – może dodać nieco więcej obligacji korporacyjnych lub akcji, może jakieś nieruchomości;
3) zwiększyć konsumpcję, bo po co oszczędzać (to pół żartem ;))]
Dlaczego jednak warto starać się uzyskać większe zwroty? Poza prostym stwierdzeniem, że po to aby mieć więcej, warto poznać działanie procenta składanego (co to jest procent składany?). Jeśli oszczędzasz długoterminowo, możesz dzięki niemu uzyskać naprawdę bardzo dużą wartość swoich oszczędności wtedy, kiedy będą potrzebne – np. na emeryturze.
1.3. Co to znaczy inwestować?
Podsumujmy, oszczędności to sposób przechowywania środków na przyszłą konsumpcję. Jeśli chcesz te oszczędności pomnożyć, wiesz, że należy je zainwestować.
Jednak, co to znaczy inwestować? Dla mnie, oznacza to nabywanie określonych instrumentów, w celu uzyskania zwrotu przy odpowiednim poziomie ryzyka.
W skrócie:
- trzymasz oszczędności w skarpecie lub na bieżącym koncie osobistym – nie inwestujesz;
- trzymasz oszczędności ulokowane w czymkolwiek co ma przynieść zwrot – inwestujesz.
Jeśli celem trzymania danego produktu bankowego/ instrumentu finansowego/ rzeczy (księgowy powiedziałby „aktywa”) jest uzyskanie zwrotu, to jest to inwestycja.
Zwrot ten może wynikać z regularnych dochodów związanych z danym instrumentem – np. odsetki na koncie oszczędnościowym, dywidendy z akcji. Może także wynikać z oczekiwanego wzrostu wartości tego instrumentu, np. akcje niedywidendowe, złoto. Czasami jest to jednak połączenie obu tych sposobów – np. nieruchomości (czynsz za wynajem i oczekiwanie wzrostu wartości).
Co istotne, zwrot zawsze wiąże się z ryzykiem, nawet jeśli w niektórych przypadkach jest ono tak niskie, że wręcz pomijalne.
Ok, to co robić, żeby inwestować z głową?
1.4. Jak inwestować?
Po pierwsze, zastanów się czego oczekujesz od swoich inwestycji.
Co chcesz osiągnąć i ile jesteś w stanie poświęcić na to czasu?
Jakie są Twoje cele inwestycyjne?
Jaki jest Twój apetyt na ryzyko?
Inaczej będzie wyglądał Twój portfel inwestycyjny jeśli chcesz mieć święty spokój i nie oczekujesz wysokich zwrotów. Zupełnie inaczej, jeśli chcesz uzyskać bardzo wysoki zwrot w zamian za czas poświęcony na wyszukiwanie inwestycji i akceptację wysokiego ryzyka. Naprawdę warto poświęcić dłuższą chwilę, żeby dobrze przemyśleć swoje priorytety. Bardzo ułatwi to dalsze planowanie i pozwoli uniknąć niepotrzebnych rozczarowań.
Po drugie: małe ryzyko = mały zwrot; duże ryzyko = duży zwrot.
Zapamiętaj to, zapisz, cokolwiek, żeby o tym zawsze pamiętać.
Zależność zwrotu z inwestycji od ryzyka jest jednym z najbardziej uniwersalnych praw rządzących finansami.
Jeśli pomyślisz o bezpiecznych instrumentach, np. lokatach w banku – nie oczekuj wysokich zwrotów. Chcesz inwestować w akcje małych wzrostowych spółek – możesz dużo zarobić, ale też ryzyko straty jest bardzo duże. Zasada ta obowiązuje prawie zawsze i prawie wszędzie. Jeśli widzisz wręcz nienaturalnie wysokie oprocentowanie obligacji (powiedzmy Getbacku), zapewne odzwierciedla to jakieś ryzyko, z którego może nawet nie zdajesz sobie sprawy.
Oczywiście zdarzają się kategorie aktywów lub konkretne instrumenty, dla których potencjalny zwrot jest wyższy przy takim samym ryzyku niż dla innych. Zgodnie z teorią, takie przypadki zostają szybko znalezione przez inwestorów poszukujących dobrych inwestycji. Ze względu na pojawiający się popyt wycena takich instrumentów rośnie i przez to spodziewany zwrot dostosowuje się do ogólnej zależności zwrotu i ryzyka. Czasami możesz znaleźć takie inwestycje, ale nie jest to niestety takie proste, jak mogłoby się wydawać.
Niestety jest też druga strona medalu. Jest całkiem sporo inwestycji, które są wycenione nieefektywnie, ale w drugą stronę. Tzn. inwestycje, które są poniżej linii na wykresie powyżej. Są to wszelkie przypadki, w których można liczyć na stosunkowo niższy zwrot przy większym ryzyku. Są to po prostu złe, źle wycenione inwestycje.
Zapamiętaj powyższą zasadę przypominaj sobie o niej gdy planujesz swoje inwestycje, wyszukujesz nowe aktywa do zainwestowania lub słyszysz o rewelacyjnych zwrotach osiąganych przez Twoich znajomych.
Zawsze wyobraź sobie powyższy wykres i zastanów się czy relacja zwrotu do ryzyka jest w danym przypadku właściwa.
Po trzecie, weź pod uwagę różne dodatkowe czynniki takie jak horyzont czasowy, czy płynność
Opracowując swój portfel inwestycyjny powinno się wziąć pod uwagę różne inne czynniki i ograniczenia, takie jak podatki, płynność inwestycji czy horyzont czasowy.
Inaczej zaplanujesz portfel jeśli dochody z inwestycji mają regularnie zasilać budżet domowy, a inaczej jeśli zależy Ci na ogólnym wzroście wartości Twoich oszczędności. Jeśli nie chcesz poświęcać czasu zarządzanie swoim portfelem inwestycyjnym, musisz wybrać nieco inne rodzaje inwestycji, niż jeśli interesujesz się tym i chcesz zainwestować nie tylko środki, ale i swój czas.
O tym jak inwestować i zaplanować swój portfel inwestycyjny dowiesz się w tej sekcji:
1.5. Dlaczego nie inwestujesz?
Jeśli masz zgromadzonych trochę oszczędności, zastanów się co z nimi robisz.
Czy te środki pracują, czy zarządzasz nimi w przemyślany sposób? Jeśli nie, koniecznie zacznij. Co najmniej ochronisz oszczędności przed inflacją, a pewnie uzyskasz nawet trochę dodatkowych środków.
Zatem, dlaczego nie inwestujesz?
Nie mam czasu
Tak naprawdę w większości przypadków pewnie jest tak, że nie tyle nie masz czasu, co szkoda Ci go poświęcić na aktywne zarządzanie swoimi inwestycjami. I to jest jak najbardziej zrozumiałe, nie każdy lubi przekopywać się przez raporty, analizy, wykresy, regulaminy czy inne excele (chociaż ja akurat to lubię :)).
Na szczęście, bez problemu możesz zainwestować trochę czasu raz, przemyśleć i przygotować swoją strategię inwestycyjną, a później zbierać tego owoce przez długi czas. Tak naprawdę większość ludzi nie ma czasu ani ochoty zajmować się aktywnie swoimi aktywami.
Dlatego jest dużo rozwiązań, które pomogą Ci zminimalizować ten czas.
Po pierwsze, w ramach bezpiecznych inwestycji, masz takie instrumenty jak np. 10-letnie obligacje skarbowe, które możesz kupić raz, a później tylko zbierać odsetki. Jeśli chcesz trochę większe zwroty, przy dalej minimalnym ryzyku – promocje na konta oszczędnościowe i dobre lokaty obowiązują najczęściej 3-4 miesiące. Co taki okres musisz poświęcić chwilę, żeby przeskoczyć na promocję w innym banku. Po pewnym czasie nawet nie będziesz musiał/a zakładać nowych kont. Będziesz po prostu przelewać oszczędności na powtarzające się promocje „na nowe środki”.
Po drugie, rozwiązaniem może być przekazanie swoich oszczędności do zarządzania innym. W przypadku większości z nas oznacza to znalezienie ciekawych funduszy inwestycyjnych z odpowiednim profilem ryzyka i niskimi opłatami. Więcej o inwestowaniu w fundusze dowiesz się tutaj.
Po trzecie, skuteczne i mało angażujące są strategie inwestowania pasywnego. Wiele można zautomatyzować, a zwroty mogą być nawet lepsze niż przy bardziej aktywnym zarządzaniu. Wymaga to zainwestowanie trochę czasu na początku, aby zbudować dobrą strategię, a później już wystarczy co jakiś czas sprawdzić, czy wszystko odpowiednio działa.
To chyba najlepsze rozwiązanie, jeśli chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko. 🙂
Mam za małe oszczędności
Jeśli masz małe oszczędności, to tym bardziej powinieneś/aś nimi mądrze zarządzać. Jeśli wynika to z tego, że masz niewielkie dochody, to może nawet kilkadziesiąt/ kilkaset złotych uzyskanych kosztem niewielkiego wysiłku może Ci się przydać.
Tak naprawdę, już od 5-10 tys. PLN wolnych środków warto zastanawiać się nad ich rozsądnym ulokowaniem – prawdopodobnie w raczej bezpieczne inwestycje. Chociaż jeśli jesteś młody/a i masz siatkę bezpieczeństwa finansowego (np. Twoje zarobki szybko rosną, albo możesz liczyć na pomoc rodziców), możesz dać sobie szansę (obarczoną ryzykiem) i potraktować swoje oszczędności bardziej aktywnie, spróbować bardziej agresywnych inwestycji.
Boję się stracić oszczędności
To jasne, nikt nie chce ich stracić i dobrze, że masz świadomość ryzyka.
W tej sytuacji po pierwsze, skoncentruj się na bezpiecznych inwestycjach (czyli obligacje skarbowe i produkty bankowe), na których poza bardzo skrajnymi przypadkami typu bankructwo kraju nie można stracić.
Po drugie, możesz sobie podzielić swoje oszczędności (portfel inwestycyjny) na różne kieszenie (subportfele).
Jedną, dużą kieszeń traktować jak środki inwestowane bardzo bezpiecznie. W drugiej, znacznie mniejszej szukać bardziej zyskownych inwestycji. Tak naprawdę, ogólny proces budowy Twojego portfela inwestycyjnego (opisany tutaj – jak inwestować) powinien być taki sam jak w każdym innym przypadku. Różnica będzie w zakresie proporcji między bezpiecznymi i agresywnymi inwestycjami (nie ma żadnego powodu, żeby nie było to 100% w bezpieczne inwestycje).
Po trzecie, nie zapominaj, że możesz stracić, ale możesz też zarobić.
Niechęć do straty to bardzo powszechny i dość dobrze zbadany tzw. „błąd poznawczy” – odejście od racjonalnego w sensie ekonomicznym postrzegania rzeczywistości. W skrócie polega on na tym, że większość ludzi jest mniej zadowolona gdy wygra np. 100 zł, niż jest niezadowolona gdy przegra taką kwotę. Obawa przed przegraną jest większa niż apetyt na wygraną. Takie zachowanie może być dość często racjonalne w sensie potocznym – jeśli masz 10.000 zł, to drugie 10.000 zrobi Ci znacznie mniejszą różnicę niż strata wszystkiego. Nie mniej jednak do pewnego stopnia warto nad tym odruchem zapanować.
Jeśli dotarłeś/aś tutaj to świetnie. Rozumiem, że wiesz już że chcesz zainwestować, a została tylko jedna drobna kwestia, czyli w co inwestować. Poniżej przeprowadzę Cię przez podstawowe kategorie inwestycji.
Podzieliłem ja na potrzeby tego tekstu na:
- bezpieczne inwestycje;
- akcje;
- fundusze;
- inwestycje alternatywne;
Dla purystów od razu zastrzegę, że taki podział nie spełnia kryteriów dobrego podziału. Nie jest rozłączny i zupełny, ale za to przydatny (no, przynajmniej moim zdaniem).
Jeszcze zanim tylko przejdę do konkretów, jedno małe zastrzeżenie.
Czasami nie warto wymyślać koła na nowe i szukać bardzo wyrafinowanych albo oryginalnych pomysłów w co zainwestować.
Jeśli kusi Cię inwestowanie w futuresy na kakao pod niekorzystne prognozy w Ghanie, shortowanie akcji chińskiej budowlanki albo straddle na VIXie to rewelacja. Mam nadzieję, że za jakiś czas będziesz mieć wiedzę i umiejętności pozwalające Ci to robić.
Na razie jednak niech wystarczy zapewnienie, że najprostsze i najpopularniejsze klasy aktywów mogą dostarczyć Ci wystarczająco dużo wrażeń. I nie przypadkiem są najpopularniejsze. Po prostu są najdogodniejszym sposobem inwestowania dla większości ludzi.
Bezpieczne inwestycje
Bezpieczne inwestycje to takie, które zapewnią Ci może niezbyt duży zwrot, ale za to niewielkie lub bardzo niewielkie ryzyko. W tej kategorii można umieścić:
- Lokaty i konta oszczędnościowe (produkty bankowe). Wiadomo o co chodzi. Zakładasz lokatę lub przelewasz pieniądze na konto w banku, a bank dopisuje Ci co jakiś czas odsetki. Niestety zazwyczaj niezbyt wysokie, ale zawsze coś.
- Obligacje skarbowe. Jest to dług wyemitowany przez państwo (czyli Ty pożyczasz państwu), od którego możesz otrzymywać regularne odsetki. Może to być oprocentowanie stałe lub indeksowane inflacją. Tutaj dowiesz się więcej – obligacje skarbowe.
- Obligacje nieskarbowe. Jest to dług wyemitowany przez samorządy (obligacje municypalne) i przedsiębiorstwa (obligacje korporacyjne). Możesz je nabyć w momencie emisji – w ofercie prywatnej lub publicznej. W wielu przypadkach możesz je także kupić później na giełdzie w systemie Catalyst. Uwaga! Nie wszystkie obligacje korporacyjne można z czystym sumieniem określić jako bezpieczne, ale o tym dowiesz się tutaj – obligacje korporacyjne.
Od strony teoretycznej (nie bój się, nudno będzie tylko przez chwilę) każda inwestycja, nawet w lokatę niesie ze sobą jakieś ryzyko.
W przypadku produktów bankowych jest to dość hipotetyczne ryzyko, że bank zbankrutuje i nie odzyskasz środków nawet z gwarancji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Dla obligacji skarbowych, o ile będziesz je trzymać do wykupu, jest to ryzyko, że państwo zbankrutuje. Wbrew temu co mówią czasem politycy, jest ono bardzo hipotetyczne, przynajmniej jeśli chodzi o kraje rozwinięte i w miarę rozwinięte. W praktyce mówi się nawet oprocentowaniu obligacji skarbowych, jako o stopie wolnej ryzyka.
A obligacje korporacyjne?
W obu przypadkach powyżej, mamy do czynienia z tzw. ryzykiem kredytowym. Jest to klasyczne ryzyko, że dłużnik (bank lub państwo) nie odda tego co pożyczyło.
Tego typu ryzyko występuje także w obligacjach korporacyjnych i samorządowych. Jednakże jest ono znacznie wyższe. Co istotne jest ono też bardzo zróżnicowane. Przykładowo, obligacje wyemitowane przez PKN Orlen czy PGE są tylko trochę bardziej ryzykowne niż obligacje skarbowe.
Z drugiej strony, obligacje wielu mniejszych i mniej stabilnych spółek są prawie tak ryzykowne jak akcje. Na koniec, niestety trzeba wspomnieć, że w tym segmencie jest sporo nadużyć, których trzeba się po prostu wystrzegać.
Ogólnie bezpieczne inwestycje na wykresie ryzyka można umieścić tak:
O tym jak inwestować i zaplanować swój portfel inwestycyjny dowiesz się na tej stronie:
Możesz także przejrzeć najnowsze wpisy dotyczące bezpiecznych inwestycji:
Akcje
Prawdopodobnie, jeśli zaczynasz myśleć o swoich inwestycjach, jednym z pierwszych skojarzeń będą akcje i inwestowanie na giełdzie.
Jest to dobre skojarzenie, jako że akcje (obok obligacji) są jednym z najstarszych, najpowszechniejszych i najpopularniejszych instrumentów inwestycyjnych. Akcje to zazwyczaj najprostszy sposób na zwiększenie nieco poziomu ryzyka w swoim portfelu inwestycyjnym, w zamian za perspektywę wysokich zysków.
W odróżnieniu od obligacji (lub lokat), w przypadku akcji, potencjalny zysk jest teoretycznie nieograniczony.
Co to znaczy? Tyle, że jeśli kupisz dzisiaj akcję o wartości 1000 PLN, za 3 lata może ona być warta zero, ale może też być warta milion.
Oczywiście prawdopodobieństwo takiego wzrostu jest bardzo niewielkie, ale teoretycznie możliwe. W przypadku bezpiecznej inwestycji w obligację, nie ma żadnej możliwości, aby jej wartość wzrosła powyżej sumy wartości nominalnej i odsetek do końca jej okresu trwania. (Małe zastrzeżenie – w przypadku ujemnego oprocentowania na rynku jak niedawno w strefie euro, to jest możliwe, aczkolwiek jest to sytuacja zdecydowania anormalna, a i tak potencjał wzrostu jest ograniczony).
Oczywiście w zamian za nieograniczone perspektywy, akcje charakteryzują się dużo większym ryzykiem. Zmienność ich ceny jest dużo większa niż przy obligacjach, więc można też stracić dużo więcej.
Czym są akcje?
A czym dokładnie są akcje? Akcje to fragmenty jakiejś spółki.
Kupując akcję stajesz się jej współwłaścicielem, zazwyczaj niewielkim. W związku z tym masz też pewne możliwości wynikające z prawa, np. możliwość głosowania na walnym zgromadzeniu spółki oraz prawo do dywidendy, o ile spółka taką wypłaci. Szczególnie istotne jest to drugie, ponieważ zwrot z akcji bierze się zasadniczo z dwóch źródeł:
- wzrost wartości akcji (najczęściej wzrost ceny na giełdzie);
- otrzymane dywidendy.
Przy czym w ujęciu teoretycznym, wzrost wartości akcji bierze się głównie z oczekiwanego wzrostu hipotetycznej dywidendy w przyszłości, czasem bardzo odległej.
Ogólnie inwestycje w akcje na wykresie ryzyka można umieścić tak:
Więcej o akcjach dowiesz się na tej stronie:
Fundusze inwestycyjne
Jak już wiesz, albo może się domyślasz, inwestowanie w obligacje czy akcje wymaga co najmniej dwóch rzeczy – czasu i wiedzy. Większość ludzi, zazwyczaj ma ich niedostatek.
Dlatego jako pośrednika pomiędzy podstawowymi inwestycjami (akcje, obligacje i wiele innych), a zwykłymi ludźmi powstały różnego rodzaju fundusze inwestycyjne. Ich zadaniem jest zarządzać powierzonymi pieniędzmi zgodnie z zadeklarowaną strategią. Przykładowo zadaniem prostego funduszu akcyjnego (np. PKO Akcji Plus) jest wyszukiwanie i kupowanie najlepszych akcji notowanych na giełdzie. Dzięki temu, jeśli chcesz zainwestować w akcje, nie musisz się na tym znać, ani poświęcać czasu na samodzielne analizowanie spółek, tylko powierzasz pieniądze profesjonalistom, którzy będą za Ciebie dbać o wzrost Twoich inwestycji.
Zbyt piękne, aby było prawdziwe?
Niestety często tak.
Przede wszystkim, fundusze pobierają opłaty, które czasami są wysokie i trzeba być czujnym, aby nie wybrać zbyt drogiego funduszu.
Po drugie, z bardzo różnych powodów wiele funduszy nie osiąga taki wysokich zwrotów jak powinny.
Po trzecie, funduszy jest bardzo dużo i mniej lub bardziej się między sobą różnią.
W efekcie wybór właściwych funduszy do swojego portfela inwestycyjnego też wcale nie jest szybkim i prostym zadaniem. Niestety często odbywa się podczas rozmowy z konsultantem bankowym czy innym sprzedawcą, który krótko mówiąc wciska ten fundusz, który ma akurat w planie sprzedażowym.
W wyniku utrzymującej się przez lata słabej edukacji finansowej, pogłębianej przez pełen konfliktów interesów model dystrybucji, wokół funduszy inwestycyjnych narosło wiele negatywnych mitów. Tak naprawdę jednak, mogą one być ciekawym rozwiązaniem, o ile umie się je dobrze przeanalizować z głową wybrać najlepszy. Samo wybieranie funduszy też jest sztuką i dlatego sklasyfikowałem je jako odrębny rodzaj inwestycji.
Szczególne mocno warto poznać fundusze pasywne i ETFy.
Ponieważ fundusze mogą składać się z bardzo różnych aktywów podstawowych, na wykresie ryzyka można je umieścić tak:
O tym jak inwestować w fundusze i wybierać te najlepsze przeczytasz tutaj:
Inwestycje alternatywne
Poszukując pomysłów na to w co inwestować, można spotkać się też z rozmaitymi rodzajami inwestycji, innymi niż te klasyczne opisane powyżej.
Ich wspólnym mianownikiem jest (przynajmniej w założeniu) niska korelacja z instrumentami finansowymi takimi jak akcje czy obligacje. Oznacza to, że inwestycje takie powinny przynosić zwrot (lub stratę), który nie będzie zależny od koniunktury na rynkach finansowych.
Co wymaga podkreślenie nie oznacza to, że mają niższe ryzyko (zazwyczaj wręcz przeciwnie), ale że wahania cen takich instrumentów są niezależne od wahań koniunktury. Przynajmniej w teorii.
Kategorie inwestycji alternatywnych
Poza tą wspólną cechą, grupa inwestycji alternatywnych jest bardzo zróżnicowana. Co więcej, każdy może stosować nieco inne definicje. Niemniej jednak wyróżnilibyśmy:
- Inwestycje w nieruchomości, czyli w mieszkania, grunty, nieruchomości komercyjne itd. To przystępna forma inwestowania, którą warto rozważyć jeśli masz spory portfel. Można w nią także inwestować poprzez fundusze, ale ze względu na specyfikę i niepłynny charakter, są to fundusze zamknięte, często dostępne dla inwestorów z dużymi portfelami.
- Alternatywne inwestycje finansowe, np. w fundusze private equity/ venture capital, instrumenty pochodne, trading na kursach walutowych, pożyczki społecznościowe, można też za takie uznać fundusze absolute return. Niektóre z tych możliwości nie są dostępne powszechnie, inne są bardzo ryzykowne, ale można znaleźć coś interesującego.
- Inwestycje w surowce i metale szlachetne. Na szczególną uwagę tutaj zasługuje złoto uznawane przez niektórych za znakomity sposób ochrony kapitału (moim zdaniem absolutnie tak nie jest), ale także prawdziwe surowce – od ropy, przez pszenicę do tusz wieprzowych. To kategoria dla raczej doświadczonych traderów.
- Inwestycje egzotyczne, czyli domenę wszelkiego rodzaju naganiaczy do dziwnych pomysłów typu inwestycje w wino, whisky, dzieła sztuki czy inne znaczki. W skrócie – jeśli jesteś jednym z bardzo wąskiego grona osób, które się na tym naprawdę znają, to owszem pewnie warto. Natomiast jeśli tak nie jest (a niestety raczej nie), albo nie masz naprawdę grubego portfela, który pozwoli Ci dotrzeć i odpowiednio wynagrodzić ekspertów, unikaj tego typu pomysłów jak ognia.
- Inwestycje w kryptowaluty. To nowa kategoria inwestycji, która oferuje szeroki wachlarz możliwości inwestycyjnych. Z jednej strony można zająć długoterminowe pozycje po analizie fundamentalnej różnych walut/tokenów lub skorzystać z możliwości bardziej przypominających dług. Z drugiej strony możliwy jest bardzo agresywny trading na instrumentach pochodnych. Tak czy inaczej, to nowa i bardzo ryzykowna klasa aktywów. Występuje to zarówno klasyczne ryzyko inwestycyjne – skrajnie duże zmiany wartości/kursów różnych walut, ale też duże ryzyko operacyjne (kradzieże portfeli, niepewne giełdy itd.). Moim zdaniem, jeśli czujesz się komfortowo z technologiami i jesteś w stanie dobrze rozpoznać temat, spekulacyjnie można spróbować jakąś niewielką kwotę zaalokować w krypto.
Na wykresie zwrot/ryzyko poniżej umieściłem kilka przykładowych inwestycji alternatywnych.
Więcej o inwestycjach alternatywnych przeczytasz tutaj: